Hej.
Tu Z. mam 23 lata. Z nerwicą zmagam się w miarę od niedawna, ale od wczesnego dzieciństwa mój układ wegetatywny dawał o sobie znać. W dzieciństwie jak się stresowałam to pojawiała się gorączka 41.C czego nie dało się zbić. Będąc nastolatką wylądowałam w szpitalu gdzie leżałam na kilku oddzialach z zawrotami, bolami glowy oraz skokami cisnienia... nikt mnie wtedy nie skonsultował psychiatrycznie i mowiono ze udaje. Teraz zaś mam odczucie guli w gardle, napady panikii, uczucie bycia pijanym, przyspieszone tetno bole glowy itp. Oczywiscie wszystkie zrobione badania wyszly dobrze. .. Przyjmuje teraz Elicea, Mirtor i Xanax, ale wcale nie czuje się lepiej. Co chwilę mam wrażenie że umrę albo stanie się coś złego. Czasami bardzo boje sie zasnać i nawet z zegarkiem w reku czekam czy nie przyjdzie po mnie śmierć.... Nie daje sobie rady juz z tymi myslami i poczuciem ze cokolwoiek mnie zaboli to jest od razu rak, albo jakiś wylew po którym na pewno umrę... Miewam stany w których nie mam kompletnie ochoty wychodzić z łóżka, lezałabym tylko i myślała co mi sie dzieje.. Nie radze sobie z tym już
Nie daje rady
Re: Nie daje rady
A nie możesz spróbować tego zaakceptować? Powiedz... co Ci dają te leki, które bierzesz?
„Nerwica Lękowa / https://nerwicalekowa.pl /” Nerwica nie wraca. To my wracamy do niej!